sobota, 31 grudnia 2011

jednym zdaniem/jednym słowem, powiem tym razem tak


"Long John Silver #01: Lady Vivian Hastings" - przygoda dopiero się zaczyna, ahoj!;


"Przygody Tintina #08 (Tom morski)" - cztery na piątkę;


"Przygody Tintina #07 (Tom purpurowy)" - a nie buraczkowy?;


"Przygody Tintina #06 (Tom niebieski)" - niebieskie migdały;


"Detektyw Fell #01" - zdarzyło się za rzeką;


"Fistaszki zebrane: 1959-1960" - do śniadania, obiadu, na podwieczorek i do kolacji też;


"Kot Simona i kociokwik" - co dwa koty, to nie jeden;


"Assassin’s Creed #01: Desmond" - zabójcze to to nie jest;


"Logikomiks. W poszukiwaniu prawdy" - nie odnaleziono;


"Liga Niezwykłych Dżentelmenów #4: Stulecie 1969" - znowu ratują Londyn?!;


"Mroczna Wieża #03: Zdrada" - cancelled;


"Walking Dead: narodziny gubernatora" - gryzie;


"Robot" - ludzki;


"Arteon" - ?;


"Tymczasem" - innym razem;


"Czeczot: album przedśmiertny" - może mleczka?;


"Pluto #4" - komiks o superbohaterach pod przykrywką robotów;


"Europejczyk w podróży" - Europa bez granic, po prostu.

Crimson Ghost






4 komentarze:

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Moja dziewczyna się przyznała że miałem dostać tego Czeczota na gwiazdkę. Ale ostatecznie dostałem dwa Tintiny...

tO mY: pisze...

No, Tintin też niezła rzecz - zwłaszcza zielony i morski.

A Czeczota trafiłem po okazyjnej cenie i to mnie ostatecznie przekonało.

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Tych jeszcze nie mam:(. Mam nadzieję w tym roku już całość nadrobić.

tO mY: pisze...

No, dobra rzecz. Ja niedawno skończyłem przerabianie całości. Wcześniej Tintin mi się wydawał taki na jedno kopyto, ale jednak sporo jest urozmaiceń.