czwartek, 26 czerwca 2008

miniPrZyPaDkI- Le Sketch i Anãozine


Pomysłowość wydawców zinów jest ogromna. Forma, kształt, rozmiar mogą być różne- tradycyjne książeczki w kartonowym pudełku (np. Honey Talks- ale jak w zasadzie tę publikację traktować? Jako zinową, bo przez zinowy kolektyw wydaną?) czy też podłużne, luźne skrawki papieru rozmiaru filmu fotograficznego włożone w pudełko po filmie. Jedno, co wszystkie je łączy to dwa słowa charakteryzujące według mnie najlepiej i najpełniej te formę (nie tylko) komiksu: wolność i wyobraźnia. Teoretycznie każda sztuka jest wolna, aby poruszać wszelkie tematy i łamać wszelkie tabu, ale w praktyce bywa z tym różnie. Komiks, jeśli uznamy go za sztukę, nie może być cenzurowany, bo sprzeciwia się to wolności artystycznej wypowiedzi (stąd dziś może dziwić próba zawężenia liczby tematów i sposobu ich ukazywania narzucona komiksom w USA przez Comic Code w latach 50 XX wieku). A w wersji zinowej dozwolone są wszelkie chwyty i przez wzgląd na mały zasięg tej formy wiele rzeczy przechodzi w zasadzie niezauważonych. Zwłaszcza jeśli są to miniPrZyPaDkI.


Anãozine, wydany w maju 2005 przez Geraldesa Lino (organizator Tertúlia BD de Lisboa), nie jest szczególnie obrazoburczy, ale zdecydowanie jest zinem, a w zasadzie Karłozinem (anão=karzeł). Stąd też i jego rozmiar (75mmX50mm). Zawartość tego wydawnictwa stanowią luźne rysunki kilku autorów (m.in. João Mascarenhas i jego Smutny Chłopiec w wersji dla dorosłych) oraz dwie dłuższe historyjki. Całość łączy tylko tytuł (Karłozin) i odpowiadająca mu ilość prac każdego zaproszonych autorów. Wygląda to tak, jakby Geraldes Lino pozbierał luźne szkice i opublikował je pod jednym szyldem.



Luźne szkice składają się również na wydawnictwo Le Sketch (numery 1-5 na zdjęciach). W tym pRzYpAdKu chodzi o pokazane szkiców, które wykonują bardziej lub mniej znani rysownicy. Publikacja jest darmowa i można ją otrzymać przy zakupach komiksowych m.in. w sklepie Mundo Fantasma (czyli Ghost World) w Porto. Zawartość tych mini szkicowników to coś w stylu dodatków, które możemy czasami podziwiać w pełnometrażowych albumach artsytów. Z jednej strony reklama danego autora, z drugiej fajny gadżet, a dla kogoś innego śmietek, z którym niewiadomo co zrobić. Najlepiej pooglądać. Oprócz luźnych szkiców, znajdziemy w nich krótką notkę o autorze oraz odsyłacz do jego strony internetowej. Projekt ten w Portugalii działa z inicjatywy Paulo Patrício (wydawca bardzo ciekawej serii Quadradinho, o której wkrótce). Forma wydania iście zinowa: jeśli usłużny pan sprzedawca nie zrobi tego w sklepie, to musicie sobie sami potem w domu złożyć swojego Le Sketcha. I wychodzi Wam z tego, zawsze, nie ma innej opcji, gustowna harmonijka ;-)

Jorge Alderete, Matt Madden, Nick Bertozzi, Peter Kuper i Marcellus Hall to piątka, z którą miałem okazję zapoznać się za pośrednictwem Le Sketcha. Spotkanie miłe, które zaostrza apetyt na więcej. Nie wiem czy to powód do wstydu, ale tylko dwa z wyżej wymienionych nazwisk wczesniej obiły mi się o uszy: Matt Madden (nawet jakiś jego komiks przeglądałem w Bedetece) i Peter Kuper. Zwłaszcza ten drugi zadbał o to, żeby jego Le Sketch tworzył jakąś całość: szkice przedstawiają autoportrety- stworzone jak kolaże, jak układanki z poziomych, poprzesuwanych pasków i na kilka innych jeszcze sposobów. Matt Madden prezentuje się w sepiowych rysunkach, które po lekturze Nowego Jorku Willa Eisnera kojarzą mi się tylko z tym autorem, choć sama kreska dosyć daleka od eisnerowskiej. Fiolety Marcellusa Halla to bardzo delikatne, filigranowo narysowane scenki. Bardzo liryczna kreska. Wszystko to i więcej na stronach internetowych autorów:


ps a tutaj ciekawostka od Matta Maddena: tzw. Oubapian Experiment z Ghost World Daniela Clowesa- zredukowanie tego komiksu do jednej strony. Odważne.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Boa Yakub.
Já não me lembrava deste "PixaMan".
Um grande abrço
João

tO mY: pisze...

Pois, pois :-)
abracos da Polonia
tgo

Unknown pisze...

O quê? Já estás novamente em fuga? ;)))))
Um grande abraço.
Zdravei
João

tO mY: pisze...

Pois, pois... nao posso estar de ferias todo o tempo :-) agora eh q preciso de trabalhar um bocadinho. Nao faco ideia quando volto para essas bandas Vossas, meninos :-)