czwartek, 29 października 2009
...jednym zdaniem/jednym słowem...poeMeFKowe i odczerwcowe
90 najważniejszych książek dla ludzi, którzy nie mają czasu czytać- jeśli rzeczywiście nie macie czasu na czytanie, albo macie mało, to nie marnujcie go na to... coś.
Muchy- nieznośne bzyczenie.
Kontrakt rysownika- w tym kontrakcie jest haczyk.
Antologia prac konkursowych 20 MFK- Ex wymarły gatunek, Głód, Rytuał, Ostra biel, Czer%wo%ny..., Fajerwerki, Stella, Zupa, Jawa, Jednostka nieprzystosowana, Odmiana przez pRzYpAdKi :-)
Contur Story- więcej niż kontury.
City Stories#4- ciągnie się jak spaghetti z olejem.
Antologia w hołdzie Tadeuszowi Baranowskiemu- Jakub Woynarowski.
Hellblazer#4: płomień potępienia- kapitalna pierwsza historia-wprowadzenie, świetne okładki, ale płomień przygasa z każdą stroną...
Ibikus- malowniczy.
Skin- nałóż czapkę skinie.
Mucha- gdzieniegdzie siada.
Karton#1- wątpliwej jakości.
Popman mix- musiszmieć.
Łauma- łaułma!
Hmmarlowe- sympatycznofajne.
Solanin#1- Basket Case.
Ziniol#6- listonosz jeszcze nie...
RG#1- dobre czytanie.
Opowieści z hrabstwa Essex- ani jednym słowem się nie da, ani jednym zdaniem, a zatem jak przeczytam drugi raz, to coś skrobnę.
Maksym Osa- zdrówko!
Stój...- czytaj powoli, bo Jason tworzył ten komiks powoli.
Wartości Rodzinne#3- bezwartościowe.
Życie w obrazkach- jak dla mnie pomiędzy Umową z Bogiem i Nowym Jorkiem.
Lucyfer#4: boska komedia- ja czuję zapach siarki, a Wy?
Landru- jak dla mnie sporo za Prosto z piekła i Torso.
Ratownik- nie potrzebuje koła ratunkowego.
qba- the impossible medieval warrior
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
15 komentarzy:
Czyli jakbyś miał tak te komiksy według fajności ustawić to jaka była by pierwsza piątka?
uch, ciężkie pytanie, może tak:
1. Stój...
2. Łauma
3. RG
4. Maksym Osa
5. Hmmarlowe (nie wiem dlaczego, ale bardzo mi się sympatyczny wydał ten tytuł)
na chwilę obecną chyba w ten sposób, ale Opowieści, Ibikus, Solanin, Ratownik, Życie w obrazkach i Popman w innym momencie mogłyby wskoczyć na miejsca 3-5 zamiast pozycji, które umieściłem tam zgodnie z nastrojem dnia. Stój... i Łauma nie do ruszenia!
No nie, następny gość który daje Jasonowi pierwsze miejsce;-)
Dobra kupię to całe "Stój..."
Essex za Osą? Co to to nie:)
Trochę te bardzo krótkie recenzyjki mylą.
Np. piszesz: "Popman mix- musiszmieć"
a potem "Hmmarlowe- sympatycznofajne".
Czytając te słowa, Popman wydaje mi się jakies 3 razy fajniejszy od Hmmarlowe`a.
A teraz się okazuje że dałeś to drugie do top 5 a Popmana musiszMiecia nie choć rozumiem że przy innym nastroju chwili Popman mógłby wskoczyć na miejsce Hmmarlowe`a:) Ale przecież jest 3 razy fajniejszy więc nie powinien miec konkurencji ze strony detektywa w żadnym wypadku:)
U mnie Łaumy nic nie pokona coś czuję, może nawet w całym 09 roku. Choć czekam jeszcze na "Ibikusa".
nie sądzę, żeby Ibikus dał radę Łaumie. A Popman wylądował troszkę dalej- hmm, czy ja wiem? znam Popmana z wcześniejszych wydań, więc Hmmarlowe, całkowita nowość, bo wcześniej nie czytałem nigdzie, na zasadzie świeżości dał radę wskoczyć do piątki. Popman to klasyk, to zbiorcze wydanie, na które zasługiwał. Dlatego musiszmieć, i dlatego też, że zeszytówki są dziś chyba ciężko dostępne. Za chwilę i to zbiorcze wydanie się rozejdzie. A Hmmarlowe myslę, że aż takiej furory nie zrobi. Jest bardzo specyficzny i tym klimatem mnie zabił, i też poczuciem humoru, które nie rozrywa mi brzucha tylko powoduje lekki usmieszek, po którym robi się lżej, czlowiek się relaksuje etc. Jak przy dobrym piwku. Ciechanie pszenicznym na przykład! albo Piaście wrocławskim (który chyba lekko zmienił smak po wykupieniu przez pieprzonego giganta, który leje moje najbardziej nieulubione polskie piwo wszechczasów, grrr....), albo przy Lechu Pilsie.
a te krótkie zdania takie mają być- enigmatyczne, mylące, intrygujące, zachęcające do zapoznania się :-)
a kto jeszcze Stója tak wychwala?
Arcz na kolorowych na przykład wychwala a na forum gildii wszyscy oprócz Szyłaka srają kwiatkami w temacie o Jasonie:)
"Stój..." ostatnio lubi się także pojawiać na pierwszym miejscu na listach top września na tym forum.
I to nad świetnym Essex. Ja tam - tak wstępnie bo jeszcze żadnego Jasona nie czytałem - uważam że to jest taki sposób lansowania się Jasonem i pewna moda w środowisku. Tak to widzę. Zobaczymy co powiem po lekturze. Na razie załatwiłem "Skasowałem Adolfa Hitlera". Paczkę z nim dostanę od kumpla podobno za jakieś 2-3 tygodnie. Jeśli mi się spodoba to kupię także "Gang Hemingway'a" i własnie "Stój...".
Ja tam się na razie dziwię że jeszcze się nie wyprzedał ten mały nakład "Łaumy" (swoją drogą myślałem że komiks KRLa ma ten nakład trochę większy).
Piast jest niezły nawet ale jeśli chodzi o piwo wrocławskie to wolę to ze Spiżu na żywo warzone:)
Łauma praktycznie już wysprzedana. zostały jakieś niedobitki w poszczególnych sklepach.
nie mamy co prawda jeszcze raportu ze sklepów - te przychodzą z opóźnieniem - ale na podstawie sklepu KG i plot tak wnioskujemy.
A więc będzie pewnie dodruk:) To cieszy. Zróbcie z inną okładką i jakimiś dodatkami;) Kupiłem jeszcze drugi egzempalarz "Łaumy" i dałem do naszej gminnej biblioteki. Jakaś dziewczynka już podobno wypożyczyła. Może by tak jako lekturę obowiązkową ten komiks wprowadzić w szkołach.
"Trzy Cienie" tez dały by radę.
ech... Jason ofiarą lansu... Może po części, w jakimś wycinku komiksowego piekiełka. Ja uważam, że to, co Jason robi to nie są arcydzieła, ale bardzo dobre komiksy. Podobają mi się za oszczędność środków wyrazu, za kreskę, za prawdziwość=brak słodzenia. Podoba mi się to, że poprzez zaludnienie swojego komiksowego świata takimi postaciami, autor stworzył "inny świat", który tak znakomicie odzwierciedla naszą codzienność. Niby lekki make up, który nie zawsze musi byc znaczeniowy, ale to działa. Jest prosto, bywa zabawnie, bywa smutno. To strasznie fajne, kiedy czuje się jakąś więź z tym, co przeżywają bohaterowie. A Jason potrafi zaintrygować i wciągnąć.
Łauma- no nie dziwi mnie, że tak dobrze poszedł komiks, bo jest świetny. Niektórzy twierdzą, że to co w necie było jest najlepsze z całego wydania, i że reszta sprawia wrażenie zrobionej na szybko, "aby zdążyć na MFK" ale mi to się nie rzuciło w lekturze. Przeczytałem dwa razy i uważam, że silnym punktem jest rysunek- fajne zderzenie takich zmodyfikowanych KaeReLków ze świetnymi krajobrazami. Bardzo mocna strona to też nielinearność- te fabularne myki kapitalnie zostały połączone i dopowiedziane. Również sam walor informacyjno-edukacyjny- strzał w dziesiątkę. Nie trzeba szukać zbyt daleko, żeby znaleźć w polskich wierzeniach coś interesującego i przedstawić to w sposób atrakcyjny. Bardzo mocny tytuł.
a! zapomniałbym- wielkie gratulacje za ten album i za jego sukces rynkowy, KaeReLu!
A ja uważam, że "Stój..." jest właśnie arcydziełem, które porusza bez jakichś wielkich przygód, sensacji i laserów z dupy. Ot, porusza swoją niezwykłą zwykłością.
A co do piwa - Ciechan to ostatnio u mnie miodowy :)
KRL - super z Łaumą! Oby był dodruk, który sobie sam zresztą wywróżyłeś kiedyś ;)
@kendo - społecznik z Ciebie:) tak trzymać:)
@qba - dzięki. dobrze, że nie miałeś wrażenia "szybkiego kończenia na mfk", bo i tak nie było. album był gotowy na miesiąc prze imprezą i właściwie to mieliśmy jeszcze dużo czasu na poprawki i dostawki.
@arcz - to jeszcze nie klepnięte, ale wiele wskazuje, że niedługo KG zdecyduje o dodruku. jak pisałem - musimy czekać na oficjalne raporty sprzedaży. tak z czystej ludzkiej przyzwoitości - chociażby.
@ arcz: w zasadzie chyba nie istnieje jakaś definicja arcydzieła, która by mogła rozwiać wątpliwości czy Stój... takowym jest. Jak dla mnie brakuje mu przejścia próby czasu- jeśli, powiedzmy, za 5 lat odkryję w Stóju... coś nowego, i jeśli wszystko, co do tej pory zrobiło w nim na mnie wrażenie ujrzę tam znowu- to będzie to krok chyba "decydujący", żebym to przyznał. Arcydzieło jak dla mnie musi być wieloaspektowe, wielopoziomowe, po to, żeby każda lektura niosła coś nowego, nie tracąc przy tym tego, co wcześniej dała czytelnikowi. Z drugiej strony, problem, dorastania i śmierci, pułapki, w którą czlowiek wpada, próbując żyć ze swoją przeszłością to jest motyw często poruszany w różnych komiksach i w różnych mediach. Jason znakomicie wykorzystał komiksową umowność, a więc tworzywo. W tym jest świetny. Ale w sumie to nie wiem czy Stój... podabał mi się bardziej od Pssst! do ocenienia za jakiś czas, kiedy się uleży. Ciechana piłem jeszcze wybornego, ale raczej słaby sie okazał. W sklepiku koło siebie widziałem jeszcze właśnie miodowego (o, jak raz, dziś impreza, więc spróbuję:-) i chyba stouta.
@ KRL: tak, już ja widzę ten dodruk. Z mega wypasionymi doadatkami, żeby niepoprawni fani musieli kupić i reedycję :-) Mój ukochany komiks zagraniczny to "Good bye chunky rice" (który zakupię sobie w każdej wersji językowej, na jaką natknę się w podróżach swoich; na timofową polską czekam z niecierpliwością, jak dzieciak na prezenty pod choinką), bo jest ciepły, przepięknie i wzruszająco (ale nie łzawo) metaforyczny, bo przypomina o tym, że w przyjaźni/miłości liczy się wytrwałość, i że zawsze któraś ze stron będzie miała na tyle dużo samozaparcia, żeby wszystko poskładać. I takie ciepło bije też z Łaumy. Przy czym tak jak i Chunky, jest to komiks dla szerokiego spektrum wiekowego. Trudno osiągnąć taki efekt, żeby i dzieciak i dorosły dobrze się bawili, a jestem pewien że dzieciakom Łauma się spodoba.
@ kendo: tak trzymaj!
Następny :o
@qba - kusząca wizja dodruku, ale była by bardzo nie w porządku wobec tych, którzy kupili Łaumę jako pierwsi. dlatego dodruk będzie taki sam jak wydanie pierwsze. jedyna możliwa różnica to grubość okładki,ale to też patykiem pisane.
@ KaeReLu: żartowałem tylko ;-)
@ kendo: zasłużenie pochwalono ten komiks, ale ja bym z tym "arcydziełowaniem" poczekał. wyjasniłem wcześniej dlaczego.
Prześlij komentarz