poniedziałek, 7 marca 2011

Superman na desce



No proszę, superbohaterowie lubią sporty zimowe.

Human Torch zasuwał aż miło. Ta scena ratowała film, w zasadzie i tak nie aż tak zły, jak niektórzy twierdzili. Ja póki co na skakanie z helikoptera się nie piszę, ale snowpark w Krynicy odwiedzę już w najbliższy piątek. Żółwik na plecy jest, kask jest, więc może w jednym kawałku wrócę ;-).

Niedawno Iron Man jeździł na byle czym.

A dwa tygodnie temu Red Bull Zjazd na Krechę 2011 wygrał Superman!

I tak się zastanawiam, że wieść ta nie obiegła całego komiksowa, bo przecież po tylu latach wyszło na jaw, kto skrywa się za... maską (hehe) Supermana. Otóż Supermanem jest Michał Kłusak. Czy jest też zawodnikiem Bolton Wanderers (dla niewtajemniczonych: o zawdonikach tego klubu popularnie mówi się "kłusaki", fajnie, co?) zapewne okaże się przy kolejnej kolejce Premiership.

Hmmm, co takiego jest w sportach zimowych, że przyciągają superbohaterów? I czy superbohaterowie powinni startować w zawodach ze zwykłymi zawodnikami? Przecież niektórzy ze "zwykłych" mogą mieć astmę...

Te sportowe wydarzenia, z pozoru błahe, niosą ze sobą tyle kwestii moralnych do rozważenia...

A tymczasem muszę się zebrać do spisania historyjki snowboardowej, żeby kuzynka zdążyła narysować na konkurs w Łodzi. Będzie masakrycznie.

pozdrrr

qba

Brak komentarzy: