wtorek, 13 września 2011

Konkurs z PKP

PKP potrafi człowiekowi dopiec. W tym roku miałem w miarę lajtowe przygody z przewoźnikiem, ale nie obyło się bez wpadek. Np. wracając z rowerowego objazdu swoich stron, tj. ponieckich, w Poznaniu trafiliśmy na ludzi powracających z Woodstocku. Skończyło się na tym, że zamiast dwóch godzin, siedzieliśmy na dworcu (Zachodnim, bo z niewiadomych przyczyn Główny ma teraz przerwę techniczną od północy do 4 rano... Jakoś nie pamiętam, żeby kiedyś taka przerwa była konieczna...) ponad 5. O dostaniu się do pierwszego pociągu do Wawy z rowerami mogliśmy pomarzyć, a następny... szkoda gadać - brak warunków do przewozu bicykli i miejscówka przy kiblu. Ale pociąg nowoczesny, że hoho!

Po rowerowaniu w okolicach Augustowa (nigdy więcej nie zamierzam tam nocować, tak fatalnego kurortu dawno nie widziałem...), powrót pekapem z Suwałk też okazał się ciężki - miejscówka na korytarzu w rowerowym i mandacik za spokojne i kulturalne spożywanie piwa w miejscu publicznym od głupiego sokisty. Fajnie, a jak kibice Śląska wracali po meczu, to sokiści stali i się patrzyli na demolkę, a konduktorzy się pochowali, zamiast wzywać policję.

Na trasie z Wrocka do Katowic płaciłem bezpośrednio konduktorowi. Obyło się bez biletu, if u know what I mean ;-)

A teraz PKP ogłasza konkurs na nazwy pociągów. Pomyślałem sobie, że mimo wszystko może warto pozgłaszać nazwy komiksowe, hę? Propagujcie wieść, gdzie się da. Fajnie by się było przejechać pociągiem "Orient Men", albo "Kajko", albo "Kokosz" ;-) Tutaj jest formularz konkursowy. W sumie wysiłek niewielki, a hepening fajny ;-) Czas do 26 września! Działamy?


PqKbPa

Brak komentarzy: