Rzadko coś piszę po koncertach, ograniczam się raczej do klipu kapeli. Tym razem jednak będzie mała adnotacja na temat repertuaru. Można było się spodziewać, że Dropkick zagrają materiał głównie z dwóch ostatnich płyt. Zagrali świetny, energetyczny koncert, z super utworami, ale... Wystarczyłoby około 30 min. i zmieściłyby się hiciory, na które nie tylko ja chyba czekałem: Tessie, Rocky Road to Dublin, Forever, Fields of Fortune, Wild Rover, Black Velvet Band, Dirty Glass, For Boston czy Warrior's Code (o Good Rats, Bastards on Parade i Caps and Bottles nie wspominam, bo to raczej moje ulubione, a nie większości).
Crimson Ghost
7 komentarzy:
A ja się setnie bawiłem :]
I właśnie ten repertuar bardzo przypadł mi do gustu. To był mój trzeci koncert DKM (ani razu nie grali Good Rats) i chyba by mnie znudził podobny zestaw utworów jak grali w 2008 i 2009.
Jedyne "ale" mam do Stodoły, ale to norma, że ten klub jest wprost chujowy.
A to prawda, Stodoła jest chujowa, ale co zrobić. Mam nadzieję, że na knż mnie mniej będzie denerwować. I ten zapaszek dziwny, kurde, przez tyle lat nie doszedłem co to jest, co zostaje na ubraniu :p
Mi się koncert podobał, wykop, że boże daj zdrowie, ale ja jestem w takiej formie, że pół piosenki w pogo pod sceną i fragment tekstu zaśpiewany i umieram :D Do Misfitsów będzie trening - pochodzę na siłownię
A zestawu piosenek się takiego mniej więcej spodziewałem plus kilka z wymienionych hiciorów. Koncert z Progresji (2 lata temu w lipcu chyba) wspominam lepiej, mimo że byłem mega chory.
pozdrrr
Jak lubicie ajrisz z pierdolnięciem to sprawdźcie zeszłoroczne Cult of Youth
http://www.youtube.com/watch?v=mAMi-8Ir-3Y
http://www.youtube.com/watch?v=n7_8RXRDOfc
Ostatnio jak wybywam z chałupy to tylko z tym na uszach.
No ja dosyć świadomie ograniczam się do trzech kapel (i tak muzyki słucham na okrągło i przy każdej domowej czynności), powiedzmy, tego typu - Dropkick, The Real McKenzies i Floggin Moly. Przed McKenzies grała kapelka polska zwana Moly Malones - mają kilka utworów w/w z polskimi tekstami :)
Cult of Youth trochę za spokojne ;)
No ale nie brzmią jak 100 kapel dla nastolatków grających na jedno kopyto. Przynajmniej mi się ta mieszanka folku i postpunka niebanalna wydaje, ale może się nie znam. Rocka niewiele już w sumie słucham...
No racja, ale Dropkick, McKenzies i Floggin i też nie brzmią jak kapele dla nastolatków :)
Prześlij komentarz