wtorek, 18 listopada 2008

pRzYpAdKoWe nawiązki...

Wiadomo, że Najgorsza Kapela Świata to komiks „posklejany” z różnych cytatów. Ja w zasadzie nigdy nie poszukiwałem jakoś obsesyjnie tych odniesień. Zdawałem się na pRzYpAdEk i instynktownie ignorowałem to, co autor podawał w wyrównaniu rachunków czy w ścieżce dźwiękowej. Miałem z tym styczność o tyle, o ile musiałem podczas tłumaczenia.

Całkiem niedawno jeden z tłumaczy Kapeli rozesłał mp3 z utworem Heart cooks Brain Modest Mouse. Utwór klimatyczny, choć nie do końca w moich klimatach, ale jakoś wszedł. I to właśnie słowa tego utworu stanowią puentę historyjki Wykrywacz przesłań satanistycznych. Zespół został wskazany przez JCF oczywiście w wyrównaniu rachunków, które zamieszczone zostało na pierwszych stronach komiksu. I w zasadzie fajnie klimat tej piosenki zagrał z kolorem, treścią i wydźwiękiem historyjki…



Zupełnym pRzYpAdKiEm natknąłem się też na takie dziwne „coś”. W Kapeli roi się od instytutów o przedziwnych nazwach. I w Polsce, w Warszawie też coś takiego się znalazło. Jak widać rzeczywistość nie pada daleko od komiksu.



Trzecią rzeczą napotkaną, a jakże, pRzYpAdKoWo, jest taka książeczka, znaleziona na poddaszu pewnego gościnnego portugalskiego domu, który dał mi schronienie od lutego do czerwca tego roku (szukałem wtedy chyba słownika czy czegoś do poczytania, czy ja wiem?). To taki chytry podręcznik-poradnik, którego kolejne tomiki obejmowały porady z jakiejś dziedziny. Tutaj nauka i ekonomia. W wersji portugalskiej ich tytuł nawiązuje do tytułu 9 opowieści z 3 tomu Kapeli (Ruiny Babel- chyba już niedługo…): Błyskawiczny specjalista od wszystkiego i czegoś ponadto (zastanawiam się czy jednak nie zmienić tytułu na Podręczny specjalista (…)). Oczywiście JCF nabija się z tego rodzaju kuglarskiej publikacji, która siłą rzeczy prowadzi do zwykłego dyletanctwa.





Jest jeszcze taki sklep: Zegna. Hmm, czyżby interes gastronomiczny nie szedł?





Ten wpis siedział mi już w głowie trochę czasu, a ostateczny impuls do jego spisania dał mejl z piosenką. Dziękować panie szanowny Korn. Właśnie w taki sposób lubię czytać Kapelę (tak, mimo wałkowania całości niezliczoną ilość razy przy tłumaczeniu, wciąż ten komiks czytam). Czytanie to bowiem wykracza poza wygodną lekturę w fotelu/ na łóżku/ na krześle (niepotrzebne skreślić/potrzebne dodać). To czytanie to pRzYpAdKoWe spotkania, natknięcia się, uczenie się. Dlatego chyba Kapela tak fascynuje. Historie zapadają w pamięć i powracają, kiedy jakiś ich element puknie nas w czółko gdzieś na ulicy, na mejlu, w rozmowie (niepotrzebne skreślić/potrzebne dodać)…

qba

8 komentarzy:

pawel m pisze...

święte słowa, Panie Janie, a modest mouse daje czadu :)

Anonimowy pisze...

tekst tej piosenki jest faktycznie zajebiszczy.

DJ Guindaste pisze...

Modest Mouse daje czadu, ich gitarki wydawać się mogą proste, ale w niektórych kawałkach naprawdę nie są (Teeth like God's shoeshine). Rozumiem mimo wszystko, jeśli P.Qba nie zdecyduje się wytatułować sobie na na tułowiu ich loga.

Pozdrawiam z zimnej (18ºC) Lx.

PS. Sprawdźcie jeszcze musowo kawałki "Medication" i "Baby Blue Sedan" z "Building Nothing Out of Something" oraz "3rd Planet" z "Moon&Antarctica" (firmy, także, Modest Mouse).

Anonimowy pisze...

panie dźwig typu żuraw, proszę nie z taką temperaturą tu do nas- za oknem są teraz 3 stopnie na plusie...

a tatułować będę inne logo ;-)

pzdr

pawel m pisze...

można tego posłuchać na www.deezer.com

guindaste, Cycu Ci się chwalił, że se pasek z batmanem obstalował?

Anonimowy pisze...

tej no, cycu jako odwet za pana Michała jest obraźliwe jednak jak tak sobie czytam teraz :lol: aaarghh!!!

pawel m pisze...

tej, no musiałem się jakoś odgryźć ;)

Anonimowy pisze...

no tak, powód był, faktycznie ;-)