czwartek, 4 listopada 2010
...jednym zdaniem/jednym słowem w kolejności odwrotnej do kolejności czytania ;-)
Loveless #4: niestety w porównaniu z hucznym powitaniem, finał rozczarowuje;
RG #2: dobry komiks nad Wisłą;
Hector Umbra #2 i #3: pełnokomiksowe szaleństwo;
Prosiacek(zebrany): do znudzenia będę twierdził, że ten autor powinien powrócić do komiksowego koryta i zostać zaprezentowany w ramach wystawy mistrzowie polskiego komiksu, bo drugiego takiego polski komiks nie wyhodował, a zebrane "prosiacki" są najważniejszym polskim komiksem tego roku;
Blacksad #4: w nocy wszystkie koty są czarne;
Komiks za żelazną kurtyną: bardzo pożyteczne opracowanie, które według mnie powinno być dwujęzyczne (inglisz, jak sugeruje okładka), i którego problemem jest miejscami zbytni natłok nazwisk i tytułów kosztem ukontekstowienia historyczno-społecznego, co urasta w mojej głowie do wielkości niemalże muru berlińskiego;
Komiks w Świecie Młodych: podziwiam pracę MFKiG i Conturu w uporządkowywaniu historii polskiego komiksu;
Mistrzowie Polskiego Komiksu- Baranowski, Śledziński, Truściński: zastanawiałem się, czy notkę Śledzia w tym katalogu napisze Krzysztof Skrzypczyk, ale chyba nadal obowiązuje punkt widzenia z artykułu "Mniemany magnetyzm masakry";
Zakazany Owoc i Bracia Kowalscy- to nie jest komiks dla przeciętnego Kowalskiego;
Katalog Wystawy Konkursowej: Komórka, Oby się nie powtórzył, Lemon, Moja papierosowa tożsamość, Oskar Ed, Niedziela, krwawa niedziela, Człowiek kolejka, Kryminał w siedmiu aktach, Obława, Sztuka porozumiewania, Akwizytor,Pewien człowiek postanowił całkowicie odmienić swoje życie, Pojedynek- to jest "moja grupa", z której bym wybierał kandydatów do nagród;
Wykolejeniec- jak dla mnie polski komiks roku;
Podniebny Orzeł- ten komiks swoją łopatologicznością (?) i chęcią obrony pokrzywdzonych i prześladowanych rdzennych mieszkańców Ameryki, zbliża się w kilku momentach niebezpiecznie do poziomu tej piosenki;
Zbyt cool, by dało się zapomnieć- palenie, albo zdrowie, wybór należy do ciebie;
Dziewczyny: Kazik (a jakże);
Zeszyty Komiksowe #10: no limits;
W cztery oczy: twarzą w twarz, na osobności, bez świadków, bez...
Safari na plaży: majtki na maszt i na safari, heja!
Ziniol #9: nie jest to z całą pewnością grecka tragedia, choć brakuje większej dozy publicystyki zarówno greckiej, jak i polskiej;
Sprane dżinsy i sztama: jak na mnie, to te dżinsy są za krótkie;
Laleczki: ostre sztuki;
Tainted: hehe x3;
Samolot: i pomyśleć, że ten komiks zdobył nagrodę na MFK (2007?) i nie trafił wtedy do antologii...
Karton #5: hmmm, zastanawiam się, czy jest winą wyłącznie mojej głowy, że prawie w ogóle nie pamiętam numerów poprzednich, z których każdy mi się w momencie lektury podobał?
Biceps #1: wielka wojna goblinów jest większa niż sam biceps;
pssst! obrazki podkradałem głównie z adresu www.wrak.pl
pssst!! komiksy z tej listy czytałem w dniach 01.10-04.11.2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz