czwartek, 17 lutego 2011

Nieznośny ciężar doktoratu



Efekt nieostrości na tym zdjęciu jest zamierzony. Całe ferie praktycznie pochłonęło mi dłubanie ostatnich rzeczy w doktoracie, skanowanie komiksów do załącznika, nanoszenie poprawek, rozjeżdżający się spis treści... Mało spałem od początku tego tygodnia, bo do 18 lutego, czyli do jutra, był czas na złożenie pracy, żeby wyrobić się z obroną na czerwiec (taka procedura...). Teraz mogę odetchnąć, ufff... A tak mniej więcej jak na zdjęciu wygląda właśnie moje pole widzenia przez niedospanie, jak przez mgłę widzę...



Ta imponujących rozmiarów praca jest napisana po portugalsku, ale dla porządku musi mieć na okładce tytuł polski, który brzmi Obraz słowa w komiksie i jego implikacje w procesie czytania. Komiks jako język, język komiksu, o tłumaczeniu wizualnym na przykładzie Zabójczego Żartu (porwałem się na porównanie tłumaczenia grafiki tekstu w trzech wersjach językowych... PL/PT/ENG) plus close viewing komiksów Fernandesa, Soaresa, Louro, Camary, Brito i Fazendy oraz masy innych autorów portugalskich.



Ten egzemplarz, jednostronny, to ostatni, który muszę zdać. Recenzencki, więc przekażę osobiście recenzentce. Dwustronny złożony dzisiaj w dziekanacie, promotorka też już ma swój, drugi recenzencki poleci do Lublina.



Jeśli rada wydziału, która będzie debatować nad tą cegłą, we wtorek chyba, nie będzie bruździć, a ja nie zawalę egzaminów z, kolejno, języka, filozofii (o żesz kurwa...) i kierunkowego (niestety stanęło na audiowizualnych technikach narracyjnych...), to w czerwcu odbędzie się publiczna obrona, po polsku ;-)

A co się wczoraj działo... przy drukowaniu... maszyny wysiadały, korki strzelały, ale dało radę. Jestem lżejszy o jakieś 300 PLN (cholera jasna, ile te kolorowe wydruki kosztują...). Doktorat ma 352 strony i płytę z pedeefem-załącznikiem, w którym są skany komiksów, jakieś 450 plansz... Ciekawe, czy poza wstępem, ktoś to wszystko przeczyta? A pan Krecik z ksera nie miał do bindowania aż tak wielkiego grzbietu, żeby to wszystko pomieścić, stąd dwa tomiszcza wyszły.

Ja tam jestem dumny, idę się upić i oglądać Lecha.

qba

9 komentarzy:

repek pisze...

I za te trudy dla komiksowego świata, Lech dał Ci piękny prezent. :)

tO mY: pisze...

no ba ;-) radocha niezła!

Szkoda tylko, że Rudnevs pewnie max pogra dla Lecha jeszcze tylko przez wiosnę...

Michał Misztal pisze...

Gratulacje!

tO mY: pisze...

heh, gratulacje to-

po pierwsze- po rewanżu w Bradze ;-)

po drugie- po ostatnim egzaminie ;-)

pozdrrr

DJ Guindaste pisze...

NICE!!!!

tO mY: pisze...

niektórzy napiszą "najs", inni "w końcu" ;-)

Słoń Dominik pisze...

Halo halo, gratulacje!!! poprosimy o termin,kiedy bedzie znany, przyjdziemy:)

tO mY: pisze...

;-) pewnie czerwiec, zobaczymy. Muszę pokonać filozofię...

Daniel Gizicki pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.