czwartek, 10 listopada 2011

pRzYpAdKi pOrTuGaLsKiE: To w nocy zadaję pytania


Album ten został narysowany przez pięciu artsystów – oto piątka: Jorge Coelho, João Maio Pinto, André Coelho, Daniel da Silva i Richard Câmara - do scenariusza Davida Soaresa. Powstał na zlecenie Krajowego Komitetu Obchodów Stulecia Republiki (Comissão Nacional para as Comemorações do Centenário da República) i festiwalu AmadoraBD. Często tego typu inicjatywy budzą zrozumiałe podejrzenia i nieufność, ale trzeba przyznać, że w tym pRzYpAdKu temat powierzono profesjonalistom, którzy znaleźli profesjonalnych artystów do jego realizacji. Nie jest to na szczęście kolejna „instytucjonalna” wpadka, ale też nie jest to komiks wolny od wad, choć w Portugalii został przyjęty ze sporym entuzjazmem w parze z dobrymi wynikami sprzedaży – mimo szalejącego kryzysu album znajdował się przez dłuższy czas na liście najlepiej sprzedających się pozycji we FNACU (sieć francuskich supermarketów kultury w stylu naszego na „E”).

W tekście „Kilka uwag o portugalskim komiksie historycznym” (Zeszyty Komiksowe #12) wskazywałem wybrane wydarzenia z dwudziestowiecznej historii Portugalii, które są szczególnie ważne dla kraju. Pisałem, że „wśród publikacji na komiksowym rynku portugalskim (…) znajdziemy kilka tytułów historycznych, które w bardzo ciekawy sposób odnoszą się do współczesnej historii Portugalii i do najważniejszych wydarzeń dwudziestego wieku: dyktatury António de Oliveiry Salazara i związanej z nią Rewolucji Goździków w 1974 roku (zwanej przez Portugalczyków również Rewolucją 25 Kwietnia – od daty dziennej przewrotu). Poza tymi dwoma faktami (oraz związaną z nimi bezpośrednio sytuacją na terenach będących faktycznie koloniami, a oficjalnie terytoriami zamorskimi) w dwudziestym wieku za bardzo istotne wydarzenie trzeba uznać też zniesienie w Portugalii monarchii i początek systemu republikańskiego, co nastąpiło w 1910 roku (Republikę proklamowano 5 października, Konstytucja została uchwalona rok później, 18 sierpnia 1911), oraz wstąpienie kraju do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w 1986 roku”.

„To w nocy zadaję pytania” z punkt wyjścia obiera sobie wydarzenia związane z okresem Pierwszej Republiki w Portugalii, czyli z czasami doniosłymi, bo kładącymi kres monarchii. Te wydarzenia są płaszczyzną odniesienia do niezdefiniowanego i nienazwanego wprost ustroju autokratycznego z połowy lat XX wieku, który również stanowi część świata przedstawionego. Sytuacja fabularna jest dosyć prosta – oto ojciec, pamiętający czasy uniesień po wprowadzeniu nowego ustroju w kraju, postanawia listami, które zawierają wspomnienia minionych czasów krótkiej wolności, uświadomić syna, że jego służebność nowemu ustrojowi jest tchórzostwem, pójściem na łatwiznę i ogromnym błędem, żeby nie powiedzieć zdradą wzniosłych ideałów republikańskich. Musimy pamiętać w tym miejscu, że republika w Portugalii bardzo szybko przestała istnieć na rzecz Estado Novo, którego początki sięgają przewrotu majowego w 1928, a które ostatecznie zostało usankcjonowane konstytucją z 1933 roku. Czas Estado Novo był czasem reżimu i represji, czasem bolesnym dla wielu Portugalczyków. Właśnie ten faktu historyczny trzeba uznać za pierwowzór tajemniczego ustroju ze świata przedstawionego.

Komiks podzielono na cztery części, każda narysowana przez innego rysownika, oraz na otwierającą i zamykającą album sekwencję z ojcem, narysowaną przez „tego piątego”. Różnorodność graficzna w niczym nie przeszkadza, gdyż scenarzysta nie prowadzi opowieści „krok po kroku”, nie relacjonuje wszelkich szczegółow, ale opowiada chronologicznie: przewrót i proklamacja; lata zamieszania i zamachów, w których Republika przypominała raczej rewolucję; przystąpienie do wojny i sama wojna (w tym fragmencie jesteśmy świadkami najmocniejszej sceny w całym albumie – jeden żołnierz tłumaczy drugiemu w okopie, co Portugalia robi pośrodku tego całego zamieszania); krótki okres po wojnie, związany dla ojca z narodzinami syna, któremu to wszystko opowiada.

Ojciec jest postacią tragiczną, człowiekiem który nie może się pogodzić z kierunkiem, który obrał kraj. Ten sam kraj, o którego wolność i demokrację walczył, czemu poświęcił najlepsze lata życia. Brzmi to zapewne znajomo dla wielu Polaków, którzy walczyli w szeregach AK podczas II Wojny Światowej, a potem przyszło im żyć w kraju komunistycznym, ale także dla tych, którzy z komuną walczyli i wygrali, a żyć muszą w kraju, którego zapewne się nie spodziewali w takiej formie. Po części więc David Soares stworzył pewną opowieść uniwersalną, ale być może wcale nie było to jego zamierzeniem. On tylko postanowił zrozumieć mechanizm procesu historycznego w dziejach swojej ojczyzny, który to mechanizm jest tak naprawdę motorem napędowym wydarzeń pod każdą szerokością geograficzną i w każdym momencie historii.

Ta niebanalna historia komisowa, będąca jedną z wielu form uczczenia stulecia Republiki, znakomicie wpisuje się w twórcze opowiadanie o znanych faktach. Wymaga od czytelnika pewnej wiedzy książkowej, aby właściwie odczytać nie zawsze podane na tacy informacje, ale przy tym efektywnie uzupełnia naszą wiedzę. Robi to, co według mnie komiks historyczny robić powinien – jest źródłem komplementarnym dla nauki historii. Soaresowi udało się znaleźć bardzo wyważony sposób na powiedzenie prawie wszystkiego, bez pokazywania wszystkiego. Stworzył komiks, który staje w połowie drogi między faktograficznym monstrum bez płynności narracyjnej, a komiksem, który fakty historyczne ma za odległe tło. Komiks ten stanął tam, czerpiąc z obu rodzajów to, co najlepsze - odpowiednio wierność faktom i lekkość opowieści nieprzeładowanej datami z podręcznika. Tak się właśnie powinno opowiadać komiksem o historii.

Fantasma Encarnado

pssst! przykładowe grafiki z albumu pojawiły się tutaj.

Brak komentarzy: