środa, 2 września 2009

Macie już swój egzemplarz Torpedo? Nie?! Do sklepów marsz, bo nie będzie drugiego tomu!!! :lol:



qba

pssst! ten wpis jest z okazji takiej, że znalazłem taki rysunek sobie tutaj :-), czyli po pRzYpAdKoWeJ linii wydawniczej.

24 komentarze:

Pan Latar pisze...

Widziałem chyba z 7 albumów Torpedo na rynku we wrocławskim empiku. Ciekawe ile z nich padnie ofiarą empikowych macaczy. Jak zobaczyłem wczoraj te rozwalone Gangi i Hitlery a także Wykiwanych od Timofa czy Dworzec z Mroji to sobie pomyślałem, jakaż to ogromna część małych pewnie nakładu komiksów naszych mniejszych wydawców traci życie w Empikach. Tam jest Torpedo 7 sztuk, ile z tego trafi przed wymacaniem do sympatyków powieści graficznej a ile pójdzie zniszczonych do zwrotu bo nikt nie kupi zniszczonego (i jeszcze za okładkową)? - oto jest pytanie:(
Ja sam przyznam, przejrzałem pobieżnie starając się jak najmniej macać;) a kupię pewnie przy pierwszej okazji w sklepie internetowym razem z innymi bo nie lubię kupowac po okładkowej a już na pewno nie w empiku:)
Wydany świetnie. I do tego Mafia:)
"Today I settled all Family business, so don't tell me you're innocent, Carlo":)

Pan Latar pisze...

"nakładów" nie "nakładu" :)

tO mY: pisze...

no niestety, macane egzemplarze w empiku to fatalna sprawa- w warszawskim przy Marszałkowskiej zaradzone temu i wystawiono na półkach po jednym egzemplarzu danego tytułu z naklejką "egzemplarz pokazowy". Jak chcesz kupić, to pani/pan da ci spod lady :-)

a komiks wart swojej ceny, nieskromnie napiszę. Mój brat, mtz, zaczął czytać i mu się podoba.

Pan Latar pisze...

Ja już od 4 lat trąbię wszędzie(i zdażyło mi się nawet pogadać o tym z pracownikiem Empiku we Wro, niestety można sobie z nimi gadać jak oni odrobią swoje i idą do domu i mają gdzieś ulepszanie miejsca pracy;) ) że warto by taki motyw z egz. pokazowym wprowadzić. Gdzieś już czytałem (na Motywie Drogi?) o tym empiku na marszałkowskiej w Wa-wie ale to chyba na razie jedyny przypadek. A nie można by jakoś tak w wydawnictwie zadbać o to i poprzylepiać na niektóre egz. takie nalepki? Tylko w sumie jak by to potem podzielić żeby do jednego Empiku poszło akurat np. 6 egz. Torpedo ostro zafoliowanych i jeden z nalepką "egzemplarz pokazowy". Nie dałoby rady no nie, bo to pewnie idzie wszystko do hurtownii i ona to rozdziela???

tO mY: pisze...

Empik wprowadził chyba coś takiego jak magazyn centralny, tzn. że na półkach w sklepie niekoniecznie musi być wszystko, dopiero na zamówienie klienta dotrze- jesli tak jest rzeczywiście, to uważam, że to słaby pomysł- wiem z doswiadczenia, że sporo rzeczy kupuję, kiedy wygrzebię je sobie na połce, a jak nie będzie to fizycznie przede mną leżało, to szanse na zakup (polecony przez kogoś, wypatrzony w necie etc.) są mniejsze. To oczywiście nie dotyczy komiksów, bo tu jestem w temacie 24/7. Rzadko bywam w empikach, więc nawet nie wiem czy te egzemplarze pokazowe (tak, to na MD było) obowiązują w innych sklepach sieci. A Empik w definicji ma zawartą informację, że jest też czytelnią chyba, tak? Więc siłą rzeczy powinni zadbać o to, żeby były niemacane egzemplarze dostępne.

Pan Latar pisze...

No jasne, na półce jeden (ewentuel 2 egz.) komiksu/książki z nalepką "egzemplarz pokazowy" a jak ktoś chce kupić to wtedy dostaje nówkę z magazynu (oczywiście info o tym że się dosatnie nówkę przy zakupie powinno wiseć na ścianie obok półki). Super by było.
Poobserwuję w najbliższym czasie co się stanie z tymi 7 egz. Torpedo, ile zniknie kupionych, ile zniszczą itd. Zobaczymy. to nie jest normalne żeby tak ogrmona część nakładu była niszczona w salonach Empik i innych...:(

tO mY: pisze...

no tak, wydawcy serce się kraja. nie, to nie jest normalne, ale przecież w Naszym kraju poziom normalności utrzymuje się na niebywale niskim poziomie, vide chuje jedne, co mnie najprawdopodobniej orżnęły na tłumaczeniu- spokojnie, nie komiksiarze, filmowcy jebani :-(

nie wiem co tu poradzić, jedyny plus jest taki, że potem można te egzemplarze za bezcen kupić na empikowych wyprzedażach- dla niektórych jest to opcja, zawsze przy odrobinie cierpliowści da się jakoś te komiksy polepić.

a jak tam wyprzedaż Twoja? ruszyło coś? bo ostatni njus na blogu raczej z dawien dawna :-)

Pan Latar pisze...

Byłem w Empiku rano, wpadłem więc do dzialu komiksowego. Niektóre egz. Torpedo już powoli zaczynają posiadać znamiona używalności. Ale jeszcze nie jest źle:) Jednego już ktoś kupił chyba bo znalazłem tylko 6, już nie równo ułożonych w jednym miejscu ale rozsianych po wszystkich komiksowych półkach:) Jeden nawet pomiędzy Asteriksami i Darlanem i Horwazym na półce dziecięcej sie znalazł:) A tam już na wewnętrznej stronie okładki, wita nas mała brzoskwinka pomiędzy pośladkami pewnej damy:) Tato kup mi!;)

Nie widziałem jeszcze empikowych wyprzedaży... Nie wiem co to takiego, ale brzmi srogo. Ale załóżmy że są tam komiksy z Taurusa np. Torpedo z poniszczoną okładką. I załóżmy że komiks kosztuje wtedy 20 zeta (45 okładkowa). Ile z tego dostanie wydawca i kto poniesie koszty tego że komiks poszedł za 20 a nie 45 zł (a wina empiku bo poniszczyli ich klienci)?

Zaraz tam wyprzedaż;) Coś tam się sprzedało. Tak na serio to ja jakoś nie lubię mieć dużo komiksów bo mnie ich ogrom przytłacza. Wolę czytać nowe komiksy niż się przygladać swojej kolekcji. Nowości wychodzi tyle że jak i tak mało który album przeczytam po raz drugi. chomikowwanie nie jest dobre:)

Dałem sam sobie oficjalny zakaz pisania na blogu i wymądrzania się na necie w czasie wakacji. W wakacje królowała siata plażowa (drugie miejsce na jakimś tam turnieju mocno obadzonym podobno - że się pochwalę) i football i odbudowywanie formy straconej w zimie podczas czytania ogromniej ilości komiksów. Przytyło się parę kilo od czytania pod zimową kołderka Blanketsów i innych Persepolisów ale nie żałuję zmiany proporcji sport-komiks w tę drugą stronę:)

tO mY: pisze...

ja jestem przestraszym chomikiem- przede wszystkim płyty z muzyką i komiksy oraz książki. I jeszcze pocztówki z podróży, i bilety z koncertów. o rany, a to nie wszystko, nie zdawałem sobie sprawy :lol:

ja się sportuję cały rok: futsal, football, snowboard, rower. Gdybym miał ekipę i warunki to jeszcze badminton i tenis stołowy by wchodził w grę, i sandboarding. I góry, dawno nie byłem. Gdybym robił to wszystko, nie miałbym już czasu na pracę :-)

Łukasz Mazur pisze...

Że tak włączę się do dyskusji - w Empiku na Marszałkowskiej zmniejszyli powierzchnię poświęconą komiksom z trzech segmentów na jeden, co odbiło się na ilości pozycji, które tam wystawiają. "Egzemplarze pokazowe" jeszcze są, ale było również kilka sztuk "Torpedo" bez takiego oznaczenia, które walają się po całym regale.

Pan Latar pisze...

Ja się akurat tylko w tę zimię w sporcie opuściłem bo mieszkałem u rodziców na wiosce. Piłka halowa dwa razy w tygodniu wiosny nie czyni:)))

Haha to po co ten egzemplarz pokazowy... Wiadomo że nikt nie będzie szukał akurat tego z nalepeczką tylko poniszczą wszystkie. Biedne Torpedo

tO mY: pisze...

@ Kendo: ale dorzuć do tego jeszcze od czasu do czasu narty/deskę i już daje radę utrzymac formę!

@ arcz: faktycznie, znacznie zmniejszono powierzchnię komiksową.

Ja do empikowych komiksów zaglądam bardzo rzadko, jeszcze rzadziej tam komiksy kupuję. Zniszczone egzemplarze idą na konto sklepu, więc wydawca i tak pieniądze musi za nie dostawać. Tzn. w normalnym kraju by tak pewnie było, co do praktyk w Polsce tej pewności nie mam. Szkoda tylko, że taki los te książki spotyka. I ciekawe o ile taka możliwość przekartkowania komiksu przed kupnem realnie zwiększa jego sprzedaż- biorąc pod uwagę to, co idzie na straty i nikt nie kupi (chyba, że na wyprzedaży, o ile empik nadal je organizuje) oraz empikowtch czytaczy, którzy z różnych względów komiksów nie zbierają/nie kupują?

Łukasz Mazur pisze...

Z tego co pamiętam z rozmów odnośnie wydawców komiksowych i empików to u nas niestety nie jest tak jak powinno być i zniszczone egzemplarze są po prostu zwracane wydawcom, którzy muszą się głowić jak to sprzedać.

Co do przekartkowania - ja ostatnio przejrzałem właśnie "Torpedo" i mimo że i tak miałem go kupić, to teraz już jestem niemal pewny, że zrobię to przy najbliższej wizycie w CK.

tO mY: pisze...

Hehe, no to są jaja niezgorsze z tymi zniszczonymi egzemplarzami.

cieszę się, że Torpedo przekonał przy samym kartkowaniu- do nadchodzącego Ziniola puściłem tekst o serii. nie mam odzewu czy przeszedł już korektę i czy poleci- jeśli nie, będzie na pRzYpAdKiEm.

pzdr

Łukasz Mazur pisze...

Poleci - zgodnie z tym co wczoraj Dominik napisał na blogu Ziniola :)

tO mY: pisze...

hehe, akurat wczoraj miałem maraton sportowo-(piłka, a potem w tivi siatkarze, koszykarze i zużel)arkhamoasylumowy, więc nie zrobiłem pełnego przeglądu blogowego :-)

...nadrabiam...

Pan Latar pisze...

Panowie, na rynku we Wrocławiu coraz mniej Torpedo a te które zostały wyglądają naprawdę nieźle. Jest nadzieja;)

Kurde siatkarze ostro jadą a ja nie mam tv tylko od 10 dni szukam nowego mieszkania we Wrocławiu po necie. Dopóki nie znajdę chaty nie ma mowy o pracy. Kasa leci, przypływu nie ma i jak tak dalej pójdzie do na MFK sobie tylko Łaumę kupię heh:)

tO mY: pisze...

A po tekście w Ziniolu sprzedaż wystrzeli jak... torpeda!

Siatkarze dali radę, szkoda koszykarzy, bo była przez chwilę szansa. Ale tam, kibicujemy dalej.

Łukasz Mazur pisze...

Ej Kendo, skasowałeś wszystkie wpisy u siebie?

Pan Latar pisze...

Nie ziom, chwilowo zawiesiłem bloga i zrobiłem sobie drugiego, mam nadzieję że mądrzejszego;) Nie wiem tylko kiedy zacznę pisać bo na rzie szukam chaty.
Mogę przywrócić jeśli chcesz poczytać:)

qba pisze...

@ kendo: dopóki nie uruchomisz, trkatuj to miejsce, pod tym wpisem, jako punkt kontaktowy :lol:

Pan Latar pisze...

Mogę?;)

Łukasz Mazur pisze...

Heh. Przywracać nie musisz, ale myślałem, że już zakończyłeś przygodę z blogowaniem. Ale skoro nie to dobrze :)

tO mY: pisze...

@ kendo; he, zastanowię się nad drobną opłatą i moi ludzie skontaktują się z Twoimi :lol: